wtorek, 21 października 2008 - Polska
15 tyś km, 7 mórz, 19 krajów na 2ch kontynentach... 3 wywrotki, 1 kapeć. 52 wschody i zachody słońca, a pomiędzy nimi tysiące zachwytów, setki uniesień, morze emocji. Powodzie endorfin. Tuziny poznanych ludzi, troje odwiedzonych przyjaciół, dwóch towarzyszy drogi na dobre i złe.

A tu, w domu, stare znajome kąty, ciepło spokoju, odpoczynek... Cisza. Radość powitania przyjaciół i wspaniały koncert Anathemy na rozpoczęcie nowego.

Pod oknem stoi moto, wierne sokolicho ;) Wyczekuje godnej odprawy zanim zapadnie w zimowy sen w jakimś zasłużenie zacnym leżu. Będzie spał aż do czasu gdy znów zaświeci jasne słońce i powieje ciepły wiatr, by zabrać nas w podróż, która tak naprawdę nadal trwa, która przecież nigdy się nie kończy...
- -
Loading...